Wciąż niewyremontowane kamienice z potencjałem spotyka się na każdym rogu w Atenach, zaraz obok głównych ulic |
Pierwsze wrażenie
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to fakt, że Ateny są takie jakieś....nieładne. Są całe białe, ale nie jest to ładna biel. Przeważająca w 90% zabudowa wygląda jak polskie blokowisko wybudowane w latach 70. Dokładnie takie, na jakim znajdowała się moja podstawówka i gimnazjum, może stąd to pierwsze skojarzenie. Sama zabudowa jest również zaniedbana, co doskonale pokazuje kryzys w jakim znajduje się Grecja od kilku lat. Jeśli chodzi o zabudowę miasta, trudno się dziwić, że nie wygląda najlepiej. Grecja przez ponad 400 lat znajdowała się pod okupacją Imperium Osmańskiego, przez ten czas Ateny pozostawały raczej miastem prowincjonalnym. Po odzyskaniu niepodległości w 1821 roku przez Grecję stały się stolicą, jak również miejscem ucieczki greckich wygnańców ze Stambułu i innych miejsc zamieszkiwanych przez nich w Azji mniejszej. Do początku XX wieku przybyło ich ponad milion, zastana zabudowa Aten nie była przygotowana do przyjęcia tak ogromnej ilości ludzi. Swoje też zrobiła tu II Wojna Światowa i hitlerowskie Niemcy, gdyż miasto pozostawało przez 3 lata pod ich okupacją. Ponadto dziś żyje tu ponad 4 miliony ludzi, których gdzieś trzeba pomieścić. Kiedy zrozumiałam te kilka prostych zależności bardziej wyrozumiałym okiem zaczęłam patrzeć na miasto i zwracać uwagę na inne drobiazgi, niż marudzenie na to jak bardzo się rozczarowałam. I w sumie po tych 4 dniach wałęsania się po nich nawet się polubiliśmy.
Panorama Aten – antyczne budowle gubią się w morzu blokowisk |
Komunikacja miejska i dojazd z lotniska
Na terenach Aten sprawnie działają trzy linie metra. Są również mniej sprawnie działające trolejbusy, autobusy i tramwaje. Niestety tu trzeba uzbroić się w cierpliwość, gdyż korki na głównych ulicach są niezmiennie ogromne o godzinie 2 w nocy, 6 rano czy 19. Osobiście korzystałam z jednej linii tramwajowej 5, która niestety jeździła dosyć powoli, ale był to jedyny sposób dostania się na plażę, gdyż tramwaj jeździł wzdłuż wybrzeża. Cenny biletów to 1,40 euro za bilet normalny i 0,60 euro za bilet ulgowy. Aby korzystać z możliwości jazdy z ulgą najpierw trzeba wyrobić kartę na stacji metra. Osobiście większą część miasta zwiedzałam pieszo i z komunikacji miejskiej korzystałam zaledwie 4 razy. Wychodzę z założenia, że przemieszczanie się z miejsca w miejsce to również świetny sposób na zwiedzanie i poznawanie miasta, w końcu nie przyjeżdża się w dane miejsce po to, aby zwiedzać stacje metra. Zazwyczaj więc trasy do 4 km pokonuje pieszo.
Dojazd z lotniska do Aten jest dosyć prosty. Do wyboru ma się dwie opcje. Jedną z nich jest pociąg podmiejski, koszt dojazdu do centrum Aten to 10 euro i brak możliwości ulgowych biletów. Przemierza on trasę około 15 minut szybciej niż opcja numer dwa czyli autobus. Na lotnisko z Placu Syntagma (czyli miejsce w sercu miasta) jedzie około godziny. Bilet normalny to koszt 6 euro, zaś ulgowy to 3 (przysługuje uczniom i studentom oraz osobom do 18 roku życia). Z wiadomych powodów wybrałam opcję numer dwa.
Ceny w Atenach
Tu bardzo miło się zaskoczyłam, gdyż ceny w Atenach są bardzo, bardzo zbliżone do polskich cen w większych miastach. Zakupy robiłam zazwyczaj w mini marketach przy drodze lub na targu. Myślałam, że będę obiadokolacje przygotowywać sobie we własnym zakresie, aby nie przekraczać budżetu, tymczasem było to zupełnie nieopłacalne.Przykładowe ceny:
dwa owoce granatu – 50 eurocentów
butelka litrowa wody mineralnej – 17 eurocentów
pita gyros w nieturystycznej dzielnicy – od 1,5 do 3 euro
kawa frappe – 1,5 euro
cała grillowana ośmiornica, woda z cytryną, tzatziki z grillowanym chlebem na przystawkę w średniej klasy knajpce – 13, 5 euro
sok pomarańczowy 100% – 2 euro
spanakopita – 2 euro
Atrakcje turystyczne
Jak wiadomo Ateny oferują powrót do antycznej przeszłości. Najważniejsze siedem pozostałości można zwiedzić w ramach jednego biletu kupując bilet wstępu na Akropol. Jeśli chcemy zwiedzać tylko wybrane ,,ruiny" bilety zazwyczaj kosztują 4 euro i odpowiednio 2 euro ulgowe. Samo wejście na Akropol kosztuje 20 euro, zaś w pakiecie rozszerzonym 30. Osobiście uważam, że jeżeli ktoś nie jest historycznym maniakiem tak jak ja może sobie odpuścić zwiedzanie wszystkiego. Wtedy wybrałabym wejście na Akropol i odwiedzenie Hefajsteonu, gdyż te dwie rzeczy zrobiły na mnie największe wrażenie. Forum Romanum czy pozostałości Biblioteki Hadriana równie dobrze można zobaczyć z poziomu ulicy. Tutaj ważna informacja dla studentów! Jeżeli posiadacie ważną legitymację studencką i jesteście z krajów należących do Unii Europejskiej to pakiet siedmiu wejść macie całkowicie ZA DARMO. Tutaj doceniłam przywilej bycia studentem, bo 120 zł zostało w mojej kieszeni. Warto dodać, że karnet jest ważny przez 5 dni, także możemy dawkować sobie zwiedzanie.
Plaże w Atenach
Tak jak wspomniałam wcześniej Ateny to miasto nadmorskie. Nie możemy jednak oczekiwać, że plaże będą wyglądem przypominać te bajecznie piękne z wysp. Są to raczej dość małe, piaszczyste plaże z dostępem do czystego morza. Dzielą się na publiczne z których korzystałam oraz płatne. Istnieje również możliwość wypożyczenia leżaków i parasola w cenie 2 euro. Na plaże najlepiej dojechać na nie tak wcześniej wspomniałam tramwajem linii 5 i wysiąść na przystanku Kalamaki. Idąc wzdłuż wybrzeża na pewno znajdziemy miejsce dla siebie.
Plaża w okolicach przystanku Kalamaki |
Grecka gościnność
Czytałam o niej przed wyjazdem, ale nie przywiązywałam większej uwagi, bo w końcu każdy kraj mówi o sobie, że jest gościnny. Tutaj zostałam bardzo miło zaskoczona. Mężczyzna od którego wynajmowaliśmy na Airbnb pokój okazał się najsympatyczniejszym hostem jakiego miałam okazję poznać, a nie był to pierwszy raz kiedy miałam okazję spać w ten sposób. Codziennie przynosił nam gotowe śniadanie, pytał czy smakowało i czy może coś zmienić. Powitał nas miską owoców i greckim, zimnym piwem w lodówce. Każdego dnia, gdy wracaliśmy po dniu zwiedzania niby przypadkiem wychodził na taras i dopytywał jak nam minął dzień, co robiliśmy, czy wszystko w porządku z pokojem, doradzał co warto zobaczyć. Ostatniego dnia, gdy zapytaliśmy jak dotrzeć na przystanek autobusu jadącego na lotnisku zaczął nam to tłumaczyć, po czym podsumował, że przecież i tak nas odprowadzi i nie jest to dla niego problem, że musimy wyjść o 6 rano. Widać to było również w knajpkach, gdzie nigdy nie widziałam tak uradowanego kelnera, gdy zobaczył, że do niego wróciliśmy, bo tak bardzo nam smakowało. Dostaliśmy zdecydowanie większe i atrakcyjniejsze porcje niż za pierwszym razem, oczywiście w tej samej cenie.
Moja ogólna opinia
Uważam, że Ateny to miejsce, które zdecydowanie warto odwiedzić. Nie zrobiły na mnie może tak wielkiego wrażenia jak Rzym, którego historyczność przeplatała się z romantyzmem uliczek, lecz wciąż jestem pod dużym wrażeniem tego miasta. Jest to powiem połączenie antycznej kultury, wielkiej i nowoczesnej metropolii, klimatu bałkańskich targowisk i południowego luzu mówiącego ,,co masz zrobić dziś zrób jutro, dziś odpoczywaj". Nie chciałabym tu zamieszkać, tak jak wciąż niezmiennie marzy mi się z Maltą, lecz z chęcią wróciłabym tu za kilka lat. Jeżeli znajdziecie tanie loty w te stronę, albo szukacie miejsca na szybkie City Break, gdzie będziecie mogli pozwiedzać, wybawić się nocą i zrelaksować na plaży to chyba jeden z lepszych kierunków.
Sumując koszty całego pięciodniowego wyjazdu to 511 zł. Nie ograniczałam się tu specjalnie z zakupami, nie odmawiałam sobie frappe, jadłam ośmiornicę i pakowałam w siebie świeże granaty i pomarańczę. Próbowałam greckich wyrobów takich jak wino czy feta i przywiozłam przysłowiowe magnesy dla mamy i babci. Myślę, że wydatki śmiało mogłabym obciąć, domawiając sobie przy tym swoich fanaberii, ale przecież nie o to chodzi.
Widzisz? Podróże wcale nie muszą wynosić zawrotnych sum, wystarczy po prostu chcieć jechać. Odkładając po 60 zł każdego miesiąca przez cały rok możemy nazbierać skromną sumkę, która pozwoli nam zajrzeć w kolejny zakątek świata.
Rzeczywiście trafiliście na wspaniałego hosta! My właśnie myślimy o podróży do Aten ze względu na tanie loty, a w Grecji jeszcze nie mieliśmy okazji być :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.wzdluzdrogi.pl
Naprawdę był to człowiek tzw. do rany przyłóż. Polecam Ateny, loty są w dobrych cenach i z każdego prawie miasta :)
Usuń